sobota, 19 maja 2012

oTagowana

Hej! Witam wszystkich!
Od niedawna po blogach krąży plaga oTagowania. :) Dostało się także i mnie, z czego się cieszą, bo lubię takie blogowe zabawy. No więc, choć jak zwykle u mnie z opóźnieniem, biorę się do dzieła. ;)
Dziękuję Juliette, która mnie oTagowała,  za pamięć i zaproszenie do zabawy.


1. Każda oTAGowana osoba ma za zadanie odpowiedzieć na 11 pytań zadanych przez „Taggera” i odpowiedzieć na nie na swoim blogu.
2. Po odpowiedzeniu na zadane pytania wybierasz nowe 11 osób do TAGowania i piszesz je w swoim w poście.
3. Tworzysz 11 nowych pytań dla osób oznaczonych w TAGu i piszesz je w swoim TAGowym poście.
4. Wymieniasz w danym poście osoby oTAGowane przez Ciebie.
5. Nie oznaczaj oTAGowanych już osób.
6. Poinformuj wypisane osoby, że zostały oTAGowane.

1. Jakie książki zamierzasz kupić na wypoczynek w tegoroczne wakacje?
Hmm... Trudno powiedzieć, bo zawsze mam jakieś nowe pomysły, co do książek, jakie chcę kupić. Jednak na pewno drugą i trzecią część "Igrzysk śmierci" (o ile do tej pory nie zdążę przeczytać), "Las Zębów i Rąk",  może "Otchłań", jakąś część CHERUBA, "Przebudzoną", "Jutro 5" i pewnie "Drżenie". Trochę się zagalopowałam. ;) Oczywiście, nie zamierzam kupić wszystkich, bo bym zbankrutowała, ale na pewno coś z tej listy. Zakładając, że gdzieś wyjadę, bo jak na razie się na to nie zanosi. Jednak, czy wyjadę czy nie, mam zamiar kupić coś z tej mojej listy wakacyjnych marzeń.  :)
2. W jakim wieku zaraziłaś się czytaniem?
Odkąd pamiętam, książki mnie interesowały, jak byłam mała, czytała mi mama. Tak naprawdę jednak wsiąkłam w czytanie w wieku 14 lat, a zaczęło się od "Harry'ego Pottera".
3. Które z Twoich szkolnych przedmiotów najbardziej Ci pasowały/pasują? Z jakimi nie miałeś/masz trudności? Czy związałeś/wiążesz z nimi swoją przyszłość?
Wzorową uczennicą nigdy nie byłam, ale zawsze lepiej radziłam sobie z przedmiotami humanistycznymi. Ścisłe nie bardzo wchodziły mi do głowy, zwłaszcza matematyka (z której byłam beznadziejna). Jedynie biologia, z przedmiotów ścisłych, była przeze mnie lubiana. Najbardziej jednak lubiłam język polski, historię i rosyjski (w którym byłam naprawdę dobra). Mimo to z żadnym z tych przedmiotów nie zamierzam związać swej przyszłości. No, może trochę z j. polskim, bo mam zamiar studiować bibliotekoznawstwo, a potem załapać się do pracy w jakiejś bibliotece. Ambitne to może nie jest, ale jakie przyjemne! Przynajmniej dla mnie.  ;)
4. Czy czytanie książek i wiedza z nich wyniesiona przydaje Ci się w codziennych czynnościach oraz obowiązkach? Czy na przykład, na lekcjach historii zdarzyło Ci się popisać swoją widzą wyniesioną z przeczytanej przez Ciebie lektury?
Chyba nie. Nie przypominam sobie, a szkoda. :(
5. Co robisz, gdy dopada Cię stres?
Po prostu staram się nie myśleć o tym, co mnie stresuje. Zajmuję się czymś innym. Jak mam czas, czytam lub słucham muzyki. A jeśli na przykład mam iść na jakieś ważne spotkanie i strasznie się boję, to myślę sobie, że przecież mnie tam nie zabiją. No i niezależnie od tego, jak mi pójdzie, potem wrócę do domu i będzie po wszystkim.
6. Jesteś typem bałaganiarza czy wolisz pedantyczny porządek?
Ja jestem trochę pół na pół. Strasznie bałaganię i nie cierpię sprzątać, ale w tym moim bałaganie wszystko musi mieć swoje miejsce i nie znoszę, jak jakieś śmieci są porozrzucane na podłodze. Tylko kurz na meblach mi nie przeszkadza.. Znaczy przeszkadza, tylko jestem zbyt wielkim leniem, żeby go zetrzeć. W sumie to teraz mi głupio, że się do tego przyznałam.  :/
7. Jak spędzasz wolny czas?
Głównie czytam, chociaż to jest oczywiste. Poza tym jak wszyscy, słucham muzyki, oglądam telewizję, siedzę w internecie, spotykam się ze znajomymi (to akurat robię niezbyt często), no i jeżdżę rowerem, ostatnio coraz częściej.
8. Lubisz kino? Jaki film ostatnio tam obejrzałaś?
Lubię kino, nawet bardzo, tylko jest jeden problem. U nas w mieście go nie ma. Były dwa, ale splajtowały, już parę lat temu, niestety. Ostatni raz w kinie byłam w sąsiednim mieście, ale dawno, bo trzy lata temu. Obejrzałam wtedy film "Popiełuszko Wolność jest w nas". Zrobił on na mnie duże wrażenie, bardzo mi się podobał. Moja koleżanka miała inne zdanie, bo prawie cały film przespała. Potem musiałam ją budzić ;) , ale przynajmniej się z niej pośmiałam. :D
9. W jaki sposób zamierzasz spędzić tegoroczne wakacje?
Nie mam wielkich planów. Najprawdopodobniej całe spędzę w domu. Może gdzieś wyjadę, ale jak już to na krótko. Swoja drogą szkoda, ale i tak się cieszę. W wakacje mam zwykle więcej czasu na czytanie. Poza tym, przyjaciółka i reszta znajomych wróci ze studiów, więc pewnie będą i jakieś imprezy. Jakoś lato zleci.  :)
10. Kto jest Twoim ulubionym pisarzem?
Nie mam jednego ulubionego. To się ciągle zmienia. Oczywiście mistrz Tolkien, ale to klasyka. Z nowych lubię Funke (ostatnio dowiedziałam się o jej nowej książce i teraz na nią poluję :)), Muchamore'a, Marsdena, Riordan'a, Zafona, Collins... Mówiłam, to się zmienia. Aha i oczywiście Lucy Maud Montgomery. To też klasyka, ale nie mogłabym zapomnieć o twórczyni Ani Shirley. I jeszcze Rowling. To chyba wszystko.
11. Ekranizację jakiej powieści chętnie zobaczyłabyś w kinie?
"Igrzyska śmierci", jeszcze nie widziałam i pewnie już nie zobaczę na dużym ekranie, bo niedługo przestana je puszczać. Jeżeli już nie przestali, ale fajnie by było. Co do jeszcze nie zrobionych ekranizacji to zdecydowanie zobaczyłabym "Intruza". Niby mają już skompletowaną ekipę, ale jakoś nie mogą się zabrać za tworzenie tego filmu. A szkoda, bo bardzo chciałabym go obejrzeć.

Nie typuję nikogo, bo chyba wszyscy brali już w tym udział.

*

Na dziś tyle, kończę.
Do napisania i pozdrawiam.

wtorek, 8 maja 2012

Stosik nr 1 - Spóźniony marcowy z biblioteki

Hej, witam wszystkich!
Jednak nie wytrzymałam do końca tygodnia, więc pierwszy stosik na tym blogu daję już dzisiaj. Będzie to stos z biblioteki jeszcze z marca, więc zaległy. Planuję w następnym tygodniu zwrócić już większość książek, ale jeszcze się nimi nie chwaliłam, więc zrobię to teraz. :) Choć z opóźnieniem.
No to do dzieła!


Stosik nr. 1 (Od góry):
1. J. R. R. Tolkien "Kowal z Przylesia Wielkiego Przygody Toma Bombadila" –  Nie mogłam nie wziąć, w końcu to Tolkien. (Przeczytane)
2, 3 i 4. Robert Muchamore "CHERUB: Świadek, Sekta, Bojownicy" – Miałam farta, akurat były trzy kolejne części tej serii. Widziałam też następną część, ale nie wzięłam, bo nie chciałam brać tak dużo. Teraz żałuję. Następnym razem może już jej nie być. (Wszystkie przeczytane)
5. Andrzej Sapkowski "Ostatnie życzenie" – Zaczynam Wiedźmina, mam nadzieję, że się nie zawiodę. Jak na razie jest ciekawie. (Czytam)
6. D. J. MacHale "PENDRAGON 2: Zaginione miasto Faar" – Seria z gatunku fantasy o podróżniku między światami. W zeszłym roku czytałam jedynkę. Liczę, że dwójka będzie tak świetna, jak jej poprzedniczka.
7. Rafał Kosik "Felix, Net i Nika oraz Orbitalny Spisek" –  Jakoś nie po kolei czytam tę serię; najpierw część drugą i trzecią, a teraz piątą. No ale biorę to co akurta jest w bibliotece.
8. Wiliam Szekspir "Hamlet" – W ramach samo dokształcania się z klasyki ;) . Poza tym już dawno byłam ciekawa "Hamleta".
9. Dorota Terakowska "Córka Czarownic" – Chciałam "Poczwarkę", ale nie było (choć zamówiłam dwa miesiące wcześniej, ktoś pewnie nie oddał), więc wzięłam tą. Głównie dlatego, że kiedyś czytałam przychylną recenzję tej książki.

*

No i tyle. Co myślicie? Bo jeśli chodzi o mnie to jestem bardzo zadowolona z tego stosiku. Zwłaszcza z CHERUBA. No i już nie mogę się doczekać "Felixa, Neta i Niki" oraz "Pendragona".
Następna notka będzie wtedy, kiedy miała być ta, czyli pod koniec tego tygodnia, lub na początku następnego. Tym razem będzie to zabawa w oTAGOWANIE.
Kończę na dziś.
Pozdrawiam i do napisania!

poniedziałek, 7 maja 2012

Recenzja nr 1 "Asystent wampira"

Hej!
Witam wszystkich i od razu, bez zbędnych wstępów, zapraszam na moją pierwszą recenzję.
No to jedziemy!

Co i jak, czyli podstawowe informacje:

Autor: Darren O'Shaughnessy (Shan)
Tytuł: „Asystent wampira"
Tytuł oryginalny: „The Vampire's Assistant”
Seria: Darren Shan
Tom: 2
Wydawnictwo: Wilga
Ilość stron: 183
Gatunek: fantastyka młodzieżowa, powieści o wampirach
Cena: 15,90 zł


Twórca, czyli informacje o autorze:

Darren Shan

Darren O'Shaughnessy (ur. 2 lipca 1972 w Londynie , Anglii), pisze pod pseudonimem Darren Shan. Irlandzki pisarz, najbardziej znany za napisanie Sagi o  Darrenie Shan - początkującym półwampirze . Ostatnio opublikował także książkę z serii Demonata, jak również City Trilogy. Shan urodził się w 1972 roku w szpitalu St Thomas w Londynie. W wieku sześciu lat, przeprowadził się z rodzicami i młodszym bratem, do Limerick w Irlandii , gdzie mieszka do dziś.


O co chodzi, czyli fabuła:

Darren Shan jest zwykłym nastolatkiem... Dopóki nie dostaje biletu na spektakl Cyrku Odmieńców. Dopóki nie poznaje Madame Okty. Dopóki nie staje twarzą w twarz ze stworzeniami nocy.
Został wciągnięty w mroczny świat nieumarłych i innych odmieńców. Teraz przyzwyczaja się do roli asystenta wampira, a zarazem próbuje się wyrzec jedynej rzeczy, która utrzymuje go przy życiu - ludzkiej krwi. Lecz makabryczne wydarzenia mogą to wszystko zmienić...


Bredzenie książkoholiczki, czyli moim skromnym zdaniem:

Po przeczytaniu dwóch fińskich powieści, z których jedna to kryminał, a druga – thriller ekologiczny, zatęskniłam za fantastyką. Jako, że to mój ulubiony gatunek literatury, więc z radością sięgnęłam po „Asystenta wampira”.
Książkę tę napisał irlandzki autor Darren O'Shaughnessy. Posługuje się on pseudonimem Darren Shan i tak też nazwał głównego bohatera swojej najsłynniejszej sagi.
„Asystent wampira” jest drugim tomem tej właśnie serii i choć nie miałam okazji zapoznać się z pierwszą częścią, z ciekawością zabrałam się za „dwójkę”.
Minęły już ponad dwa miesiące odkąd Darren Shan przeszedł przemianę i stał się pół wampirem. Musiał porzucić rodzinę przyjaciół oraz dotychczasowe życie. Teraz podróżuje wraz ze swoim opiekunem, wampirem Crepsley’em, który uczy go rzeczy potrzebnych w życiu asystenta wampira. Chłopak nadal jednak nie może pogodzić się ze zmianami, a przede wszystkim z koniecznością picia ludzkiej krwi. Nie chce i nie może się do tego zmusić. Choć wie, że krew potrzebna jest mu do życia, wysysanie jej z ludzi uważa za niewłaściwe. Wkrótce jednak będzie musiał podjąć decyzję, choć stara się to od siebie odsunąć.
Póki co, ma jednak inne problemy, które go zajmują. Młody pół wampir czuje się samotny, dlatego Crepsley proponuje mu dołączenie do Cyrku Odmieńców.. Tam spełnia się jego marzenie – znajduje dwóch przyjaciół. Szybko też przyzwyczaja się do mieszkania wśród Odmieńców, a cyrk staje się jego domem.
Sielanka nie trwa jednak długo, bo nawet jeśli jesteś w połowie wampirem, kłopoty i tak cię w końcu znajdą.
Jak już pisałam wcześniej, głównym bohaterem tej książki jest Darren Shan. W tekście nie podano ile ma lat, ale ja określiłabym, jego wiek na dwanaście, może trzynaście. Chłopak został zmuszony do stania się pół wampirem i wcale nie podoba mu się to nowe życie. Nienawidzi swojego opiekuna, za, że go przemienił. Jednak gdy zdobywa przyjaciół, jego nastawienie nieco ulega zmianie. Wreszcie może choć na chwilę zapomnieć o tym, kim się stał. Darren to miły, wesoły oraz inteligentny chłopak. Lubi spędzać czas ze swoimi przyjaciółmi.
Drugą najważniejszą postacią jest tu Crepsley. To wampir i opiekun Shan’a. W cyrku występuje, pokazując sztuczki swojego pająka – Madame Okty. Nie wychodzi mu dogadywanie się ze swoim młodym asystentem. Ma wyrzuty sumienia z powodu tego, iż go przemienił. Wie jednak, że tego już nie da się cofnąć. Crepsley jest tajemniczy, właściwie nic o sobie nie mówi. Oschły wobec swojego podopiecznego, samotnik.
Trzecią postacią, o której warto by wspomnieć jest Evra Von. To chłopiec-wąż, posiadający kilka wężowych cech. Jak na przykład łuski na całym ciele czy umiejętność porozumiewania się z tymi zwierzętami. Chłopak jest kilka lat starszy od głównego bohatera. Mieszka i pracuje w Cyrku Odmieńców, pokazując sztuczki swojego węża. Zanim trafił do cyrku przeżył sporo przykrych doświadczeń, dlatego teraz jest nieco nieśmiały. To bystry i wesoły nastolatek.
Gdy czytałam „Asystenta wampira”, przyszło mi do głowy porównanie go do serii powieści jakie uwielbiałam czytać w gimnazjum. Było to cykl wydawniczy „Książki Super” skierowany do dzieci i młodzieży. Tych książek było całkiem sporo, a każda z nich opowiadała o duchach, czarownicach, kosmitach, wampirach, czy niezwykłych mocach. Wśród tych pozycji były między innymi: „Eglantyna”, „Duch kapitana Grimstona”, „Nauczycieli torturuje się w Sali 104, czy seria „Pleskit. Byłem kosmitą z szóstej klasy”. Te książki również były cienkie, miały podobną formę, a także w podobny do „Asystenta wampira” sposób rozwijała się w nich akcja.
Powieść Darrena Shan’a bardzo ciekawie się czytało. Cała historia naprawdę przypadła mi do gustu. Nie spędziłam przy niej dużo czasu, ponieważ ma tylko 183 strony, ale świetnie się przy niej bawiłam i z pewnością sięgnę po pierwszą, jak i po kolejne części tej sagi.
Gorąco polecam młodszym, starszym, a także tym całkiem dorosłym czytelnikom, bo wierzę, że każdy może znaleźć w tej książce coś ciekawego i wartego uwagi.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Wilga oraz portalu Sztukater.pl, za co serdecznie dziękuję.


Punktacja:
4,5/6


*

I już. Jak to mówią, pierwsze koty za płoty ;) . Recenzję numer jeden mam już za sobą. Następnej notki możecie się spodziewać pod koniec tego tygodnia, lub na początku następnego. Prawdopodobnie będzie to stosik. Na dziś to wszystko.
Do napisania i pozdrawiam!

Wstęp - przenosiny

Hej! Witam wszystkich na moim nowym blogu.
Właściwie, to tylko adres się zmienił, a konkretnie jego druga część, no i lokalizacja. Jeśli chodzi o tematykę, to nadal będzie to samo, czyli recenzje książek.
Wszyscy uciekają z Onetu, więc w końcu i na mnie przyszła pora, choć długo się przed tym broniłam. Onet coraz bardziej mnie denerwował, ale mówiłam sobie za każdym razem, że skoro inni wytrzymują, to ja też mogę. W końcu nic tak strasznego się nie dzieje. Zawsze jakoś udaje się dostać do bloga, czy załadować nową notkę, nawet jeśli to trochę trwa. Poza tym i tak ostatnio rzadko publikuję, więc przeżyję. Jednak przenosiny coraz częściej chodziły mi po głowie, a gdy przeniosła się Julliette, pomyślałam, że nie ma na co czekać. Trochę mi żal mojego onetowego bloga, w końcu prowadzę go prawie od dwóch lat, ale cóż. Mówi się trudno i żyje się dalej, ale jak Onet nadal  nic nie zrobi z tymi problemami technicznymi, w końcu wszyscy blogerzy się poprzenoszą i może wtedy się opamięta.
 Dobra, nie ważne, teraz mam nowy blog, a jeśli chodzi o stary, to go nie kasuję. Byłoby mi szkoda, a poza tym mam na nim tyle recenzji i może kiedyś niektóre opublikuję tutaj. Zobaczymy.
A tymczasem jeszcze dziś powinna się ukazać pierwsza recenzja. Chyba że mój młodszy brat nie odczepi się od komputera, to wtedy jutro :) . W każdym razie już nie długo.
Tyle tytułem wstępu. Mam nadzieję, że nie zanudziłam was za bardzo. :)
Pozdrawiam i do napisania!